Forum Bogatyńskiego Klubu Motorowego "CROSS"

Artek

W SOBOTĘ 31 10 W NIEMIECKIM LOBAU ORGANIZOWANE SĄ ZAWODY TYPU CC .WPISOWE TYLKO TO SYMBOLICZNE 10 E W TYM KIEŁBASA I PIWO. NIE SĄ TO ZAWODY WIELKIEGO FORMATU, DO 50 ZAWODNIKÓW,ALE WARTO POJECHAC TRENINGOWO SPRAWDZIC SWOJE SIŁY ZWŁASZCZA,ŻE TO TYLKO 20 KM OD BOGATYNI.

Roberto

Na niedużym terenie ułożyli bardzo fajną, techniczną trasę! Pomimo iż, część trasy stykała się ze sobą, tzn. już za taśmą mieliśmy powrót trasy, nie widziałem nikogo kto by skarcał! Pełna kultura. Nie wyobrażam sobie aby takie rozwiązanie sprawdziło się w polskich realiach, gdzie ludzie mentalnie są już nastawieni na kombinowanie Smutny

. W drodze powrotnej do Polski zastanawialiśmy się do jakiego cross country na Dolnym Sląsku można by porównać tutejszą trasę, ale doszliśmy do wniosku, że nie ma tu takiej trasy. Ta była specyficzna i bardziej przypominała bardzo techniczną próbe enduro test. Krętą, z wieloma krótkim i stromymi zjazdami i podjazdami, na której nie zabrakło błotnistej łaki z trawersami, kamiennych przejazdów i strumienia pokonywanego wzdłuż trasy. Początek tego strumienia ulokowanego pośród drzew, zaczynał się stomym zjazdem do niego, sam strumień usłany był kamieniami,
natomiast wyjadzy były dwa. Po prwej stronie z łagodniejszy, częsciej wybierany przez szoferów sprawił, iż już w którkim czasie powstała tam głeboka błotna koleina prawie na całej długości wysłana korzeniami. To, jak widziałem więszości przysparzało trochę problemu. Alternatyny wyjazd ze strumienia zaczynał się stromym, pokrytym korzeniami
stopniem, który jak się zdecydowanie pokonało sprawiał, że wczesniej wspomnianął koleine pozostawialiśmy po prawej sronie, a sami po dość równym i łgodnym podłożu wymijaliśmy tych którzy walczyli z ową koleina z boku. Potem oba przejadzy się łączyły w jeden i kończyły bardzo ostym 180' prawym zakrętem wokół drzewa po odkrytych korzeniach. Trasa dalej... również bajka:)
Warto było, pomimo dość chłodnej aury wziąć udział w tej imprezie

Pozdrawiam

MARTIN

JAK TO ROBERT ,,ZAPOMNIAŁ,,DODAĆ ŻE WYGRAŁ TE ZAWODY.GRATULACJE.FAKT ŻE NAWET ZERWANA TAŚMA NIE BYŁA PRETEKSTEM DO SKRACANIA TRASY-WIDAĆ NIEMCÓW BAWI JAZDA A NA NASZYCH RAJDACH BAWI LUDZI CWANIACTWO.ĆÓŻ TRZEBA POJECHAĆ DO SĄSIADÓW ŻEBY ZOBACZYĆ RÓŻNICĘ.WYJAZD BARDZO WARTOŚCIOWY,NIGDY DOTĄD W CIĄGU DWÓCH GODZIN NIE ZALICZYŁEM TYLU ZJAZDÓW I PODJAZDÓW ORAZ NAWROTÓW. DZIĘKI ARTEK ZA INFO O RAJDZIE.

Artek

POKAZALIŚMY NIEMCOM GDZIE RAKI ZIMUJĄ, ZAMKNĘLIŚMY ICH NA LIŚCIE Z DWÓCH STRON- ROBERT PIERWSZY JA OSTATNI,MACIEK I ANDRZEJ W DZIESIĄTCE. A TAK NAPRAWDĘ- TRZEBA SIĘ WSPIERAC ONI PRZYJEŻDŻAJĄ DO NAS MY DO NICH,BYŁA SUPER ATMOSFERA (NIEMCY CHCIELI MI NAPRAWIAC MOTOCYKL NA MIEJSCU ŻEBYM JECHAŁ DALEJ - U NAS CHYBA NIE DO POMYŚLENIA) . NIECH ŻAŁUJA CI KTÓRYCH NAMAWIALIŚMY NA WYJAZD.W PRZYSZŁYM ROKU RÓWNIEZ BĘDA DWA WYŚCIGI W WAWITZ. DRUGI Z PEWNOŚCIĄ JAK TERAZ CZYLI 31 PAŻDZIERNIKA - PIERWSZY W ŚWIĘTO WNIEBOWSTĄPIENIA- TRZEBA ZOBACZYC W KALENDARZU KIEDY TO WYPADA

Artek

ZAPOMNIAŁEM DODAC , ZE W PRZYSZŁYM ROKU POLECĘ TAM NA PEWNO I TAK TANIO SKÓRY NIE SPRZEDAM.

suchar

Wypada tylko POGRATULOWAĆ i oby tak dalej