|
Forum Bogatyńskiego Klubu Motorowego "CROSS" BOGATYŃSKI KLUB MOTOROWY "CROSS" MOTOCROSS, ENDURO, CROSS COUNTRY, OFF ROAD, BOGATYNIA
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mec
Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bogatynia
|
Wysłany: Sob 21:38, 27 Wrz 2008 Temat postu: MX1 MX 2 |
|
|
Po dwóch tygodniach przerwy od poprzedniej, szwedzkiej rundy, tym razem cała śmietanka światowego motocrossu opuściła stary kontynent, aby udać się wprost na sam dół Afryki. Mowa oczywiście o Republice Południowej Afryk, skąd wywodzi się obecny lider klasyfikacji generalnej, Tyla Rattray. 20 lipca na torze w Nelspruit zawodnicy przystąpili do starcia w X już rundzie Motocrossowych Mistrzostw Świata w tym sezonie.
Po ostatnim starcie w chłodnej i mokrej Szwecji, zawodnicy nareszcie mogli w pełni rozkoszować się palącym słońcem, którego w tym sezonie jest jak na lekarstwo. Patrząc jednak oczyma zawodników, żar lejący się z nieba niezbyt sprzyja ściganiu, podczas którego oprócz ogromnego wysiłku fizycznego, dochodzi wysoka temperatura i palące słońce wyciskające z jeźdźców ostatnie resztki potów. Nie mniej jednak, z warunków pogodowych panujących nad torem zadowoleni byli kibice, którzy tłumnie przybyli do Nelspruit, aby dopingować swojego ulubieńca.
Uprzedzając nieco fakty dodam, że nie dla wszystkich była to w pełni udana runda, która równie dobrze mogłaby być zatytułowana jako „włoska klęska". Jednak tego, co dokładnie wydarzyło się podczas niedzielnego, światowego ścigania na torze w Nelspruit, dowiecie się zagłębiając w treść poniższej relacji.
Klasa MX2
Na samą myśl o kolejnym starciu pomiędzy trzema głównymi pretendentami do mistrzostwa w klasie MX2, myśli kotłowały mi się w głowie, w jaki sposób potoczą się dalsze losy czołowej trójki podczas afrykańskiej rundy. Pierwszy rzut oka na wyniki z kwalifikacji przez chwilę nie pozostawiały żadnych wątpliwości. Rattray, Cairoli i Searle, to właśnie tych trzech zawodników powalczy w Nelspruit o komplet punktów do klasyfikacji generalnej. Ku mojemu zdziwieniu pierwszy zakręt, a następnie kolejne pół wyścigu na prowadzeniu silnie utrzymywał się Francuz, Nicolas Aubin. Po próbach przebicia się Tommyego Searle na pierwszą pozycję udało mu się to dopiero podczas dziesiątego okrążenia, po czym pognał szybko po zwycięstwo. Ogromnego pecha zliczył Antonio Cairoli. Włoch uległ nieprzyjemnemu wypadkowi w którym mocno ucierpiało jego kolano, przez co już na czwartym okrążeniu musiał wycofać się z wyścigu. Podobnego pecha miał Tyla Rattray, który również zaliczył glebę. Mimo wszystko pozbierał się i ponownie zaczął podążać za czołówką. W ostateczności ze stratą dwudziestu trzech sekund, zakończył pierwszy bieg na trzeciej pozycji.
Po zupełnie nieudanym pierwszym wyścigu, na starcie ponownie ujrzeliśmy Cairoliego. Vice-lider klasyfikacji generalnej, mimo ogromnych starań i masy determinacji włożonej w drugi bieg, musiał ponownie zrezygnować. Zły, a zarazem mocno obolały Włoch zjechał z toru na trzecim okrążeniu, jednocześnie praktycznie w stu-procentach przekreślając swoje dotychczasowe szanse na mistrzostwo. Podczas drugiego ze startów, nadzieję za zwycięstwo któregokolwiek z zawodników rozwiał Tyla Rattray. Rozpoczynając świetnym startem wyścig, miejscowy zawodnik nie oddał nawet na chwilę prowadzenia żadnemu z pozostałych szoferów. Jedyną osobą, w której zasięgu pozostawał Tyla, był jego kolega z teamu, Tommy Searle. Brytyjczyk, mimo wszelkich starań włożonych w próby dogonienia Rattraya musiał zadowolić się drugą pozycją, a w rezultacie w dwubiegu zdobywając największą liczbę punktów spośród wszystkich zawodników. Podium dopełnił Steven Frossard z Francji, którego strata do zwycięzcy wyniosła ponad pół minuty. Świetnie prezentujący się w pierwszym biegu Nicolas Aubin, w drugim nie sprostał rywalom, spadając na piątą pozycję.
W klasyfikacji generalnej wyrok podpisał na siebie Antonio Cairoli. Pechowy Włoch w klasyfikacji generalnej spadł na trzecie miejsce, na rzecz coraz szybciej jeżdżącego ostatnio Tommyego Searle. Można śmiało więc stwierdzić, że jeżeli nie stanie się nic niepożądanego co mogłoby wpłynąć na przebieg dotychczasowej rywalizacji i odwrócić jej bieg, w związku z tym Cairoli będzie musiał pożegnać się z tytułem mistrzowskim. Klasa MX1
Po niezwykle dramatycznym przebiegu sytuacji w klasie MX2, przenosimy się w świat wyścigów mocarnych 450., w klasie których nigdy nie można być pewnym wyniku. Podobnie było i tym razem, jednak nie uprzedzając faktów przejdźmy do rywalizacji w pierwszym biegu. Pierwszy ze startu jak z procy wystrzelił Max Nagl. Niemiec od samego początku świetnie sobie radził na południowo afrykańskim torze. Pierwszym, któremu udało się wyprzedzić Nagla, jak i również pociągnął za sobą kolejnych zawodników był Steve Ramon. Ostatnie, coraz wolniejsze kółka w wykonaniu Niemca sprawiły, że już po chwili znalazł się również za plecami Davida Philipaertsa i Jonathana Barragana, w ten sposób kończąc wyścig tuż za podium. Fatalnie na starcie wypadł Josh Coppins. Nowozelandczyk tuż za pierwszym zakrętem obstawiał tyły, będąc na dopiero dwudziestej piątej pozycji. Wraz z upływem wyścigu, Coppins efektownie wyprzedzał kolejnych zawodników dochodząc do dziewiątej pozycji, którą to zakończył zmagania w pierwszym biegu. Start okazał się również pechowy dla Seba Pourcela. Francuski zawodnik już przed pierwszym zakrętem po wyjściu z bramki startowej wywrócił się, po czym ponownie wyruszył na tor na ostatnim miejscu. Już po kilku okrążeniach znalazł się na ósmej pozycji, jednak różnicy w czasach z poprzedzającym go zawodnikiem nie był w stanie zniwelować, zdobywając tym samym trzynaście punktów do klasyfikacji generalnej.
Kolejny, najlepszy start do trzydziestopięciominutowego wyścigu zaliczył ponownie Maximilian Nagl. Powtórzyła się sytuacja w biegu pierwszego, jednak tym razem Nagl został objechany tylko i wyłącznie przez Jonathana Barragana, którego następnie konsekwentnie gonił, nie pozwalając mu nawet na chwile wytchnienia. Doświadczenie i szybka jazda Hiszpana pozwoliły mu jednak na utrzymanie korzystnej pozycji, przelatując nad linią mety z przewagą trzech sekund nad Niemcem. Najniższy stopień na podium przypadł Sebastienowi Pourcelowi, który tym razem przejechał cały wyścig bez większych niespodzianek. Po kolejnym słabszym starcie Josha Coppinsa, wydawało się, że Nowozelandczyk ponownie uplasuje się gdzieś pod koniec pierwszej dziesiątki. Ku mojemu zdziwieniu, swoją świetną i bardzo efektowną jazdą wspiął się na czwartą pozycję, wyprzedzając swojego tamowego kolegę, Davida Philippaertsa, a także lidera pierwszego biegu, Stevego Ramona.
W klasyfikacji generalnej na prowadzeniu nadal znajduje się David Philippaerts, który po rundzie w RPA powiększył swoją przewagę nad goniącym go Stevem Ramonem o kolejne dziewięć punktów. Z potencjalnych pretendentów do tytułu mistrzowskiego na horyzoncie widzimy jeszcze zawodnika z zespołu Monster Yamaha - Josha Coppinsa, który nieśmiało podąża z punktami w generalce za czołową dwójką. Być może już kolejna runda przyniesie ze sobą jakieś nieoczekiwane zmiany? Przekonamy się już wkrótce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mec
Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bogatynia
|
Wysłany: Nie 21:25, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
[img]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][/img]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|